Na dworcu, krótko po wybuchu wojny, pomocy potrzebowało dziennie nawet 60. dzieci i każdego dnia, od rana do późnej nocy, udzielało jej 57. wolontariuszy, dyżurujących na przemienię w Punkcie. Dzięki nim ponad 1500 dzieci mogło odnaleźć spokój, zabawę, dobre słowo czy nawet chwilę ciszy dla siebie i swoich bliskich.
- Stoi mi przed oczami jeden chłopczyk. W jego oczach przeczytałam całe emocje, które on przeżył. Jak zabrano z domu, jak on jechał kilka dni, jak on tutaj przyjechał. W jego oczach było: dlaczego, co ja tutaj robię, dlaczego jadę gdzieś z rodzicami, dlaczego nie jestem w swoim domu. Ten chłopczyk będzie stał przed moimi oczami bardzo długo - mówiła Valentyna Lypko, wolontariuszka TPD.
Wolontariusze poświęcali i dalej poświęcają swój czas, odstawiając często prywatne sprawy na bok po to aby być w tym miejscu, z dziećmi i ich mamami, aby być dla nich i wysłuchać ich zmartwień i historii. To oni są sercem punktu, w którym dzieci są i czują się bezpieczne.
- Jest takie powiedzenie, że w czasie wojny źli ludzie stają się jeszcze gorsi, ale dobrzy ludzie stają się jeszcze lepsi. To właśnie stało się na dworcu, to się dzieje na Pomorzu Zachodnim, w Polsce. Wielki wybuch dobra - mówił wojewoda Zbigniew Bogucki.
- Stoi mi przed oczami jeden chłopczyk. W jego oczach przeczytałam całe emocje, które on przeżył. Jak zabrano z domu, jak on jechał kilka dni, jak on tutaj przyjechał. W jego oczach było: dlaczego, co ja tutaj robię, dlaczego jadę gdzieś z rodzicami, dlaczego nie jestem w swoim domu. Ten chłopczyk będzie stał przed moimi oczami bardzo długo - mówiła Valentyna Lypko, wolontariuszka TPD.
Wolontariusze poświęcali i dalej poświęcają swój czas, odstawiając często prywatne sprawy na bok po to aby być w tym miejscu, z dziećmi i ich mamami, aby być dla nich i wysłuchać ich zmartwień i historii. To oni są sercem punktu, w którym dzieci są i czują się bezpieczne.
- Jest takie powiedzenie, że w czasie wojny źli ludzie stają się jeszcze gorsi, ale dobrzy ludzie stają się jeszcze lepsi. To właśnie stało się na dworcu, to się dzieje na Pomorzu Zachodnim, w Polsce. Wielki wybuch dobra - mówił wojewoda Zbigniew Bogucki.